Drukuj

Dla pacjenta

Meksyk na naszych ulicach…List otwarty prof. dr hab. n. med. Kazimierza Ciechanowskiego

13.02.2020

Dziękujemy SPSK2 na Pomorzanach za pomoc w organizacji i przebiegu spotkania z dziennikarzami.  

  • Kurier Szczeciński. Cukier (nie) krzepi. Wywiad L. Wójcika z prof. K. Ciechanowskim otwórz>>>

12.02.2020

  • Kurier Szczeciński. Pij wodę zamiast coli. List otwarty prof. Kazimierza Ciechanowskiego otwórz >>>
  • Głos Szczeciński. W ciągu roku zjadamy pięćdziesiąt kilogramów cukru. Czym to grozi? otwórz >>>
  • TVP3 Szczecin. Kronika. „Nie cukrz”. NFZ walczy z otyłością otwórz >>
  • Radio Szczecin. RSnW: cukru dwukrotnie więcej "niż za Gierka" otwórz >>>
  • Radio Szczecin na wieczór. Za rogiem podatek cukrowy. otwórz >>>
  • TVP3 Szczecin. Kronika. Obraz dnia (felieton i rozmowa red. Magdaleny Stankiewicz z prof. Kazimierzem Ciechanowskim: 28 minuta 43 sekunda programu) otwórz >>>
  • Kurier Szczeciński. Grający trener otwórz >>

11.02.2020

W związku z udziałem Zachodniopomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Szczecinie w ogólnopolskiej kampanii NFZ dotyczącej szkodliwości nadmiaru cukru w diecie Polaków, zwróciliśmy się z prośbą do p. prof. dr hab. n. med. Kazimierza Ciechanowskiego – specjalisty chorób wewnętrznych, diabetologii, nefrologii, transplantologii klinicznej oraz medycyny sportowej, kierującego Kliniką Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych SPSK2 w Szczecinie, by odniósł się do merytorycznych, medycznych podstaw kampanii. W odpowiedzi otrzymaliśmy stanowisko oraz zgodę na przekazanie go w formie Listu otwartego.

Meksyk na naszych ulicach... List otwarty prof. dr. hab. n.med. Kazimierza Ciechanowskiego do mediów

Na szczęście nie chodzi mi o strzelaniny ale o… przechodniów. Szczecińscy nastolatkowie wyglądają jak ich meksykańscy rówieśnicy – są grubi i zawsze mają przy sobie colę i czipsy. Mają też podobne problemy ze stawami („rozpoznanie uliczne”). Wyglądają gorzej niż ich rodzice czy dziadkowie. Po prostu Meksyk. Porównuję z Meksykiem gdyż tam jest największy odsetek otyłych – 33% populacji i tam jest największe na świecie spożycie coli – 700 ml dziennie na 1 mieszkańca, czyli 330 kcali („pustych”) dziennie. Gdyby ten przeciętny Meksykanin zamiast coli pił wodę, mógłby chudnąć w tempie 17 kg/rok! Mamy podobne oczekiwanie wobec naszych nastoletnich (i nie tylko nastoletnich) współobywateli. Mimo że jeszcze tak dużo coli nie pijemy, to i tak nasi nastolatkowie stają się liderami w otyłości. Otwieramy się na Amerykę, jak kiedyś otworzył się Meksyk. Po podpisaniu porozumienia NAFTA – o wolnym handlu między krajami Ameryki Płn., spożycie coli przez przeciętnego Meksykanina wzrosło 2,5 krotnie. Wszędzie gdzie pojawili się Amerykanie zaczęło rosnąć spożycie coli. Mieszkaniec Chile wypija dziennie 400 ml produktów Coca coli, Panamy i Argentyny po ok. 300 ml, a mieszkaniec USA  360 ml. Nadmierne spożycie słodkich napojów nie jest obojętne nie tylko dla wyglądu, ale przede wszystkim dla zdrowia. Słodycze powodują błogość i związane z nią rozleniwienie – niechęć do aktywności fizycznej i umysłowej. Poza tym cukier prowadzi do rozwoju próchnicy zębów, oczywiście do otyłości i związanej z nią cukrzycy typu 2, do nadciśnienia tętniczego, przyspieszonej miażdży skutkującej zawałem serca czy udarem mózgu (brr!). Na początku XX wieku – mieszkaniec bogatego kraju spożywał 15 kg cukru rocznie. Otyli stanowili 6% populacji, tyle samo miało nadciśnienie tętnicze, cukrzyca typu 2 była bardzo rzadka (0,1% populacji). Na początku XXI wieku roczne spożycie cukru wynosiło 67 kg na mieszkańca np. USA, otyli stanowili 31% populacji, prawie 1/3 miała nadciśnienie tętnicze, a ponad 7% cukrzycę typu 2. Cukier w wypiekach i słodyczach zamieniliśmy na cukier w napojach – łatwiej przyswajalny i łatwiej prowadzący do otyłości.

Następstwem rozpowszechnionej  otyłości, cukrzycy typu 2, nadciśnienia tętniczego i bezruchu będzie inwalidztwo ruchowe coraz większego odsetka naszych współobywateli. Póki czas, musimy coś zrobić, bo nie udźwigniemy (finansowo i społecznie) ciężaru utrzymywania tylu przedwczesnych rencistów – ofiar nadmiaru kalorii, głównie ze słodkich napojów. Jedna szklanka (250 ml) coli i jej podobnych napojów zawiera 30 g cukru (lub jeszcze  gorzej syropu bogato fruktozowego), czyli 120 kcal. Trzydzieści gramów cukru w szklance, to tak jakby herbatę słodzić 6 łyżeczkami cukru! Szklanka coli dziennie mniej to 43.800 kcali rocznie mniej, czyli 6 kg niepotrzebnego tłuszczu mniej. Jest o co walczyć! Walczyć, gdyż słodkie, zwłaszcza w coli, uzależnia! Eksperci od zdrowia publicznego analizowali wpływ wzrostu cen słodkich napojów (podatek dla zdrowia!) na ich spożycie. Podwyżka 10% może obniżyć spożycie o 25 kcali dziennie (ok. 50 ml), 25% o 75 kcali, czyli 150 ml dziennie a o 50% o 120 kcal – 250 ml. O finansach nie mówię… Pożytek zdrowotny – ogromny!   Skoro wie o tym Meksyk, który wprowadza „dzbanek zdrowia” na wzór „piramidy zdrowia” oraz „reguluje” ceny słodkich napojów, musimy wiedzieć również my. Wiedzieć i działać!

Prof. dr hab. n. med. Kazimierz Ciechanowski

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wszystkie aktualności